Legenda obrazowa


o świętej Jadwidze księżnie szlązkiej


według rękopisu z r. 1353 przedstawiona i z późniejszemi tej treści obrazami porównana

Kraków 1880
Obraz 24
Legenda o św. Jadwidze śląskiej Petera Freytaga z 1451 r.
Tu sama siebie w porze zimowej biczuje aż do krwi.
Tu zmusza panią Demundę, aby ją mocno biczowała.

Sam rysunek obrazu przedstawiającego dwie oddzielne sceny i odnoszący się do każdej z nich wierzchni nadpis tłumaczą dostatecznie jego przedmiot dosłownie, z tekstu legendy wzięty. Demunda była jedną z najbliższych Śtej Jadwigi i najwięcej jej zaufania posiadających dworskich niewiast. Wzmianka o niej częsta w legendzie. Śta Jadwiga nie poprzestając na chłostaniu się osobistem, używała do niego tej najpoufalszej swojej powiernicy.
Przedmiot do bliższych uwag nastręcza w tym obrazie jedynie używane do biczowania narzędzie. Jest to dyscyplina z licznych cienkich sznurków złożona i na krótkim osadzona trzonku. Według legendy jednak zakonnice rózgami się biczowały.
Osobliwszym jest rodzaj altany, w której Śta Jadwiga chłostę sobie zadaje. Trudno odgadnąć, co w tem miejscu miał na myśli rysownik. Ma to być zapewne kaplica, ale wygląda raczej na coś odosobnionego, coś jakby stojącego poza obrębem cel klasztornych. Przecież do tego rodzaju pobożnych ćwiczeń, Śta Jadwiga tak wysoko dobrą sławę ceniąca i złych unikająca języków, nocną zwłaszcza porą ogrodowej altany obieraćby nie chciała. Freytag w Hornigowskim rękopisie i malarz tryptyku wyraźniej narysowali kaplicę. Co do figur tych położenie jest u nich takie samo. Na drzeworycie z roku 1504 kaplica przy klasztorze bardziej jest jeszcze uwydatnioną, ale Śta Jadwiga zewnątrz niej stoi i obiema rękami się chłoszcze.



Zamknij dokument